Zdjęcie do tekstu - Uciążliwy sąsiad

Uciążliwy sąsiad

Kupujemy mieszkanie czy dom w przepięknej okolicy. Urządzamy je tak, jak to sobie wymarzyliśmy. Czy jest coś, co mogłoby nam popsuć radość z przeprowadzki? Tak, to kłopotliwy sąsiad, który może zatruć życie i potrafi to zrobić na wiele sposobów. W końcu sprawia, że zaczynamy źle czuć się w swoim własnym mieszkaniu i nie mamy ochoty do niego wracać po pracy, choć marzymy o wypoczynku.

Ale, jak tu się zrelaksować, gdy sąsiad słucha na pełny regulator muzyki, pali na balkonie, tarasie lub klatce schodowej, majsterkuje i remontuje w środku nocy a w czasie weekendów urządza głośne całonocne imprezy. Co robić, gdy pies sąsiada szczeka? Jak postąpić, gdy sąsiad pali śmieci? Gdzie to zgłosić?

Krok pierwszy – rozmowa

Nie należy zakładać z góry złej woli sąsiada. Może nie zdaje on sobie sprawy z tego, że jest męczący jako współlokator? W takiej sytuacji wystarczy rozmowa i odzyskamy radość życia we własnym mieszkaniu. Możemy oczywiście pójść do sąsiada sami, ale jeśli jego zachowanie jest uciążliwe również dla innych mieszkańców domu czy osiedla, lepiej wybrać się do niego większą grupą. Po pierwsze będziemy mieli świadków naszej rozmowy. Po drugie sprawa, z którą przyszliśmy nie będzie traktowana jako nasz osobisty konflikt z sąsiadem, ale kwestia dotycząca większej grupy. Jest też szansa, że widząc wiele osób za drzwiami, uciążliwy mieszkaniec weźmie sobie do serca ich argumenty.

Sposobem na notorycznych „zakłócaczy” spokoju w dzień i ciszy w nocy bywają też kartki wywieszane na tablicach z ogłoszeniami. To dobra metoda, gdy nie jesteśmy do końca pewni na przykład, który z sąsiadów pali na balkonie. Oczywiście, trzeba zadbać o formę takiego apelu – nie powinien być nieuprzejmy, a już na pewno nie wulgarny. Nie może też zawierać gróźb, nawet jeśli w rzeczywistości mamy ochotę jego adresata udusić.

Sprawdź: Zysk z najmu – gdzie najlepiej kupić nieruchomość pod inwestycję?

Krok drugi – rozmowa z dzielnicowym

Niestety, sąsiad może nie mieć ochoty na wysłuchiwanie naszych pretensji. Może nawet wcale nie otworzy nam drzwi? A jeśli otworzy i dla świętego spokoju wysłucha, nie mamy gwarancji, że prośby uwzględni. Wówczas konflikt może nam pomóc rozwiązać dzielnicowy, który przyjdzie porozmawiać z uciążliwym lokatorem i uświadomi mu, że jego zachowanie jest nie tylko męczące dla innych, ale może grozić również mandatem, a nawet aresztem. Wielu hałasujących w nocy na zwrócenie im uwagi odpowiada, że w przepisach nie ma pojęcia „ciszy nocnej”. Tak, mają rację.

To określenie funkcjonuje jedynie w regulaminach spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. Jednak nasze prawo do wypoczynku we własnym domu jest chronione i to bez względu na porę dnia. Artykuł 51 Kodeksu wykroczeń mówi o tym bardzo wyraźnie: „Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny“. Gdy nie poskutkuje rozmowa z dzielnicowy, możemy do uciążliwych lokatorów wzywać straż miejską lub policję. Do palących śmieci zaś straż pożarną.

Sprawdź także łódzką ofertę nowych mieszkań.

Krok trzeci – eksmisja

Czasami sąsiad jest tak męczący, że marzymy o tym, aby się wyprowadził. Ponieważ trudno przypuszczać, aby zrobił to dobrowolnie, możemy postarać się go wyeksmitować. Art. 16 Ustawy o własności lokali stanowi: „Jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości. Właścicielowi, którego lokal został sprzedany, nie przysługuje prawo do lokalu zamiennego.” Przeprowadzenie takiej eksmisji nie jest proste, ale czasami to jedyna droga, aby pozbyć się uciążliwego sąsiada.

Uciążliwy lokator potrafi zatruć życie swoim sąsiadom do tego stopnia, że mają ochotę się wyprowadzić. Ale nie oni powinni zmienić miejsca zamieszkania. To osoba zakłócają ich spokój powinna zmienić swoje zachowanie i przystosować się do norm obowiązujących w lokalnej społeczności.

Przeczytaj – skuteczna izolacja akustyczna.

Oceń ten artykuł!

Dodaj komentarz